kinglaurens on DeviantArthttps://www.deviantart.com/kinglaurens/art/MoW-Raine-Fawkes-718911216kinglaurens

Deviation Actions

kinglaurens's avatar

.:MoW:. Raine Fawkes

By
Published:
319 Views

Description

hops on the Dead Mother™ bandwagon

|| PROFIL



Imię: - Raine Fawkes

Płeć: - męska

Wiek: - 20

Data urodzin: - 27 stycznia

Wzrost: - 181 cm

Waga: - 84 kg

Pochodzenie: - Kanada (Willswick)


Miejsce zamieszkania: Mieszka wraz z ojcem w raczej zaniedbanym, małym domku na obrzeżach Fange.

Dzielnica: Fange


|| OSOBOWOŚĆ

Zazwyczaj pierwsze spotkanie z Raine pozostawia po sobie pozytywne wrażenia. Taki serio luzacki chłopak, wygadany, rozrywkowy, tu cię zaczepi, tam rzuci jakimś szarmanckim żarcikiem. I jeszcze te plany na przyszłość… naprawdę postępowy dzieciak, nie? No nie. Niestety. 

Racja, może faktycznie kiedy spotkamy Raine podczas jednego z jego lepszych dni, chłopak będzie idealnym kompanem do szalonej przygody, ale spędź z nim trochę więcej czasu, a wyjdą z niego wszystkie jego wady. Powiesz jedną rzecz nie tak, wejdziesz na jeden delikatniejszy temat, a przyjazny młody Fawkes w jednej chwili zmieni się w nieprzyjemnego gbura, który nie dość, że cię obrazi, to jeszcze ulotni się przy pierwszej lepszej okazji, byleby tylko nie przebywać dłużej w twoim towarzystwie. A, i jeszcze nie będzie miał zamiaru wyjaśnić, czemu się obrazi.

I to jest jeden z największych problemów Raine: sam właściwie nie ma pojęcia, jaki do cholery jest jego problem. Nie rozumie kompletnie swoich uczuć czy emocji, które z kolei potrafią się zmieniać pięć razy w ciągu godziny, odbijając się od skrajności do skrajności. Kiedy ktoś spróbuje chociaż zwrócić mu o to uwagę, warknie na niego że go nie zna, nie rozumie, pójdzie sobie golić żyły diabeł jeden raczy wiedzieć gdzie, a przy następnym spotkaniu będzie udawał, że nic się nie stało. 

Kolejnym niezbyt przyjemnym aspektem jego charakteru jest robienie dokładnych, wizjonerskich wręcz planów, których nigdy nie zamierza spełnić. Nie wiadomo nigdy, czy nie potrafi, czy po prostu nie chce ich zrealizować. Po prostu tego nie robi. Nawet, jeśli droga do celu jest prosta i usłana kwiatami, Raine nie do końca świadomie stwierdzi, że lepiej jest zawrócić. Albo zboczyć z niej, wejść w przydrożne krzaki i zbłądzić. Po prostu czasem sam utrudnia sobie życie, żeby zaraz zrzucić winę za swoje niepowodzenia na coś lub kogoś innego.

Sceptycznie podchodzi do zjawisk ponadnaturalnych. Zdarzyło mu się ostatnio raz czy dwa zobaczyć coś nietypowego, ale to pewnie jakieś dzieciaki bawią się w magiczne sztuczki i wkręcają ludzi. Co go to obchodzi. Jeśli ktoś próbuje nawiązać z nim o tym dyskusję, stwierdzi, że po prostu kolejny a b s o l u t n y  z a ś c i a n k o w y  d e b i l próbuje go zrobić w bambuko i sprowadzić do swojego poziomu. Nie. Lubi myśleć, że jest ponadto. Ogólnie jego nastawienie do sporej ilości mieszkańców jest raczej negatywne, ponieważ uważa ich za małomiasteczkowych frajerów bez żadnej wizji czy finezji, ale nie pokaże tego po sobie, dopóki ktoś nie zajdzie mu za skórę. Co, jak można się domyślać, nie jest zbyt trudne.


|| BIOGRAFIA


Rodzice Raine poznali się w Quebecu, skąd pochodziła jego matka. Sprawy między nimi potoczyły się dość szybko, więc kiedy zakochani wrócili w rodzinne strony ojca Raine, konkretnie do Willswick, mieli już w drodze swoje pierwsze dziecko. Mama Raine pochodziła z rodziny zaangażowanej w ruch hipisowski, była więc podekscytowana perspektywą jednania się z dziewiczą naturą swojego nowego miejsca zamieszkania. Kupili ładny domek w Taillis, ustatkowali się, pracowali tyle, żeby wiązać koniec z końcem i wieść spokojne życie; generalnie nie mieli wielkich wymogów i potrzeby pławienia się w luksusie. W końcu też doczekali się synka, nazwanego przez matkę Raine.

Ich życie płynęło spokojnie, przyjemnie i bez pośpiechu, Raine rozwijał się ładnie i dokazywał, jak przystało na przyjemnego, małego łobuza. Gdy skończył dziewięć lat, otrzymał od rodziców miłą wiadomość; miał doczekać się braciszka lub siostrzyczki. Był bardzo podekscytowany tą perspektywą, mając zamiar zostać najlepszym starszym bratem jaki chodził po tej ziemi i pomagać swojej mamie we wszystkim. Razem z mamą wybrali dla dziecka imię River. Niestety los miał inne plany. Otóż u mamy Raine doszło do zatrucia ciążowego, co doprowadziło do zgonu zarówno jej, jak i dziecka. 

Był to ogromny cios dla małego Raine i jego ojca. Ojciec starał się utrzymać i wychować w pojedynkę Raine i zarobić na podatki, jednak wkrótce musiał poprosić o pomoc swoją matkę. I tak babcia przejęła obowiązki wychowawcze, z kolei ojciec, który musiał podjąć więcej obowiązków, kompletnie przestał mieć jakikolwiek czas dla swojego syna. Babcia jak to babcia, kompletnie rozpuściła Raine; nie dość, że był jej wnuczkiem, to jeszcze półsierotą i jedynakiem. A że babcia była osobą dość staroświecką, to i przyświecała jej myśl, że Raine, jako mężczyzna, nie musi umieć wykonywać podstawowych obowiązków domowych. W ten sposób chłopiec nauczył się, że w gruncie rzeczy wszystko robi się za niego, nie musi liczyć się z cudzym zdaniem i z nikim się dzielić. Zaczął również mieć problemy w szkole; mimo, że z początku był dobrym uczniem, drastycznie opuścił się w nauce. Miał także problemy z rówieśnikami, dla których często bywał niemiły; na każdy gest współczucia czy litości reagował agresją. Skutecznie ignorował wszystkie rozmowy ze szkolnymi pedagogami, zamiast dążenia do poprawy swojej sytuacji wybierając pogrążenie się w złości i rozpaczy, której jako małe dziecko nie potrafił do końca zrozumieć, czy nad nią zapanować. 

Gdy Raine skończył czternaście lat, babcia również pożegnała się z tym światem i chłopak został puszczony jak najbardziej samopas. W jego życiu zaczęła się era bójek, drobnych wykroczeń i buntu silnego jak nigdy. Nałożyła się na to również gorycz związana z koniecznością sprzedania starego domu i przeprowadzka do niezbyt spokojnego Fange. Raine rzadko kiedy wracał do, zazwyczaj pustego, domu, zamiast tego włócząc się po domach kolegów czy znajomych, albo po prostu po mieście. Miał ogromny żal do ojca, który jego zdaniem chciał zmienić całe ich życie i zachowywał się tak, jakby mama nigdy nie istniała.

Sprawa osiągnęła swoje apogeum, kiedy jego tata, siedem lat po śmierci żony, zaczął umawiać się z innymi kobietami. Raine poprzysiągł sobie, że nie zostanie w Willswick, zamiast tego miał zamiar wyjechać do Quebecu na studia i nigdy więcej nie wracać. Nie zdradzając swoich planów ojcu, zatrudnił się dorywczo w tartaku, by zarobić trochę pieniędzy. Pracował w każde wakacje aż do ukończenia szkoły. A potem jeszcze dłużej. I zgadnijcie co, minęło parę lat, a Raine jak był w jednym miejscu, tam też pozostał. Mimo, że odrobinę się uspokoił, a jego wyskoki przestały być prawie w ogóle niebezpieczne, nie był ani trochę bliżej wyjazdu. Zarobione pieniądze jakoś uciekały mu przez palce. Odraczanie wyjazdu tłumaczył sobie, jak i tym, którzy zechcieli słuchać, niechęcią zostawienia ojca samego sobie. Chociaż, jak twierdził, nie miał pojęcia, czemu to robi, skoro ojciec ani trochę go nie obchodzi. 

Także w tym momencie Raine żyje swoją stałą rutyną. Pracuje w tartaku, magicznie przepuszcza zarobione pieniądze, udaje, że nic i nikt go nie obchodzi i ucieka nocą w jakieś odosobnione miejsca, by móc patrzeć w gwiazdy i snuć plany na przyszłość, których i tak nie zamierza realizować. 


|| DODATKOWE


[ LUBI || NIELUBI ]


Siebie

 motory

 wysiłek fizyczny

patrzeć w gwiazdy

Słuchać muzyki tak głośno, że prawdopodobnie kiedyś ogłuchnie

zapominać, że żyje

  Ted Nugentbo jest kompletnym zwyrolem, Quiet Riot

× Siebie

× mówić o swoich problemach

× przyznawać się do jakichkolwiek słabości

× kiedy ktoś wpycha nos w nie swoje sprawy. Konkretnie jego sprawy.

   

[ info ]

    

    

  • Jego pierwszy język to francuski, w którym zawsze rozmawiał z mamą. Choć po jej śmierci przez parę lat mieszali z ojcem francuski i angielski, w tym momencie Raine mówi do ojca albo po francusku, albo nie mówi wcale. Tak, jego ojciec jest zmęczony bullshitem swojego syna, ale jest mu go jednocześnie całkiem szkoda, więc mu na to przyzwala.
  • Zawsze słychać u niego francuski akcent, nad którym nie ma ochoty zapanować, mimo, że biegle włada angielskim i używa go na codzień.
  • Często chowa swoje prawdziwe emocje zachowując się, jakby uważał się za lepszego od innych.
  • Nie jest już aż tak niesamodzielny, jak za życia babci; nakarmi się, ubierze, MOŻE nawet posprząta czasem w swoim pokoju. Jego domestic skille nie wyrastają jednak ponad przygotowanie kawy rozpuszczalnej czy jedzenia z mrożonki, słoika, lub puszki, bo też głównie tym się żywi.
  • Gdy Raine był mały, to znaczy jeszcze przed śmiercią matki, był bardzo delikatnym, uprzejmym i ułożonym chłopcem, w którego mama przelała swoje pacyfistyczne poglądy. Dlatego osoby, które znały go ze szkoły, mogły przeżyć szok kulturowy przez to, co z niego wyrosło. 
  • Zdarza mu się gadać i śmiać do siebie.
  • Obcina włosy tylko wtedy, kiedy przestaje cokolwiek widzieć.
  • By default ma wiecznie obecny, sarkastyczny uśmieszek.
  • Jego ojciec jest szkolnym coachem hokeja, choć w najcięższych miesiącach brał również prace dorywcze. 
  • Ten cudownie edżi kijek bejsbolowy ulepszył gwoździami własnoręcznie. Nie wykorzystał go do niczego nielegalnego, a na pewno nie bardziej nielegalnego niż zastraszanie. Obecnie ma go w posiadaniu tylko dlatego, że ojciec kazał mu go wyrzucić.
  • marzy mu się motor, więc teraz wszystkie zarobione pieniądze odkłada w celu jego zakupu, tym samym jeszcze bardziej odsuwając w czasie swój wyjazd. 
  • Tablica: pl.pinterest.com/devtrill/r-a-…

    

    

|| STATYSTYKI 


SIŁA - 5 (4+1)

ZWINNOŚĆ - 3

SPOSTRZEGAWCZOŚĆ - 1

LOGIKA - 2

WYTRZYMAŁOŚĆ - 4

SZCZĘŚCIE - 1

Image size
1810x2563px 1.38 MB
© 2017 - 2024 kinglaurens
Comments11
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
vervayn's avatar
Yo, piękny mały rebel <3 Śliczny jest, ale muszę się przyczepić do motoru - niestety nie może go mieć, póki sobie go nie kupi za punkty :<
Aaaa i jeszcze w statach o jeden punkcik za mało rozdałeś~